Profil użytkownika
alex51
Zamieszcza eksponaty od: | 23 września 2013 - 18:55 |
Ostatnio: | 24 września 2015 - 13:03 |
- Eksponatów na głównej: 1 z 4
- Punktów za eksponaty: 123
- Komentarzy: 20
- Punktów za komentarze: 2
« poprzednia 1 następna »
Oczywista bzdura - zafałszowaniu uległy tylko informacje po 1939 roku, no i przemilczano część kompromitujących Rosjan rewelacji na temat wojny polsko-bolszewickiej. Wcześniejsze okresy historyczne pozostały nie zmienione w stosunku do obecnych wydań. Nie należy popadać w przesadę ;)
Mobilnie można było już słuchać muzyki wcześniej - na walkmanach - ale dopiero z erą cyfrowego dźwięku - discmany - można się było uwolnić od kaprysów głowicy i taśmy magnetofonowej... Po prostu kosmos :)
Ja nawet pamiętam powiedzonko z tamtych czasów: "Ja palę Opale!" :)
A teraz wałki zostały już tylko w Sejmie :(
Wszystko prawda... A jak była awantura jak zasiedziałem się u kolegi przy klockach - nie mieli telefonu, a ja poczucia czasu ;) - wpadali rodzice niczym demony piekieł... i o reszcie lepiej nie mówić :)
Masz nie więcej niż 20 lat - dlatego nie wiesz ;) To nie jest przytyk - po prostu teraz pewne młodzież ma inne zabawy, a stare znikają i zostają zapomniane... Trochę smutne, ale tak musi być.
Najciekawsze było to że takie mleko przy gotowaniu dawało kożuch - czego ni da się uzyskać z obecnego "mleka" - wody z dodatkiem białej farbki...
Kiedyś, z małoletnich czasów, odkryłem przypadkowo całą paczkę Erosków w jakieś głębokiej szafie rodziców. Nie wiedziałem do czego to było, ale świetnie się nadawało do napełniania wodą i rzucania z balkonu. Pod balonem było istne pobojowisko na trawie :)
Wyświetlana w czwartki, chyba o 16:00 albo 17:00 - największa kara z dzieciństwa: "Szlaban na "Sondę", do odwołania!".
Wcale nie były takie niewygodne - rodzice mieli dwa takie fotele - sprawdziłem ich ergonomię na sobie :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2014 o 20:11
W sumie nie było tak źle brało się albo benzynę "niebieską" albo "żółtą" albo olej napędowy... no chyba że miało się "chody" u ruskich, to i "czerwona" się pojawiała ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2014 o 21:04
Po tym jak pewna pielęgniarka poparzyła mi plecy przez brak umiejętności "stawiania baniek" - nauczył się tego tata i od tego momentu nie było już śladów na plecach...
Będąc jeszcze wtedy w podstawówce z dwoma kolegami dokonaliśmy pewnej przeróbki tej potrawy używając zamiast samego jajka - zrobionego z białka, żółtka i cukru kogla-mogla. Nazwaliśmy to: chlebojajem sadzonym :) Strasznie się przy smażeniu paliła patelnia i trzeba było za każdym razem zmieniać olej, ale było niezłe!
Nawet całkiem niedawno naprawiałem te cudo koleżance - wyświetla te bajki swoim dzieciom - kolejne pokolenie może się cieszyć tym projektorem...
Radio Asia - baterie nie do dostania, tata przerobił je na zasilanie z guzikowych akumulatorów NiCd - przydało się jak siedziałem w szpitalu z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego - a tu w tych czasach ani tabletów, ani internetu... telewizji nawet nie było na tym oddziale! Wtedy tylko to radio było oknem na świat...
Akurat w tej kwestii się z Wami nie zgodzę - mleko, masło, śmietana, serki homo, wszystko to OK - ale te jogurty miały lekko-gorzki posmak i nie przepadałem za nimi. Natomiast serki homo z kartonowym wieczkiem mogłem wsuwać w nieograniczonej ilości!
Ja nadal chodzę po krawężniku :)
Ja do dziś pamiętam cenę swojej Motorynki: 23.250 zł ;)
Ja z kolei miałem taki kolorofon jak na zdjęciu, działał bezproblemowo!
Polo Cocta - ja nawet pamiętam miejsce gdzie ją kapslowali - akurat ze 300 m od mojego ówczesnego domu ;)