Szukaj
Desireless - "Voyage, Voyage"
Nie ma dyskoteki drugiej połowy lat 80 bez tego utworu. Choć wokalistka występuje i nagrywa do dziś nie udało jej się powtórzyć sukcesu tej piosenki. Ale kto lubi lekki dance-pop po francusku niech sięga po jej nowe wydawnictwa.
Hu! hu! ha! Nasza zima zła!
Ciekawe czy ci których pociągi po kilka godzin stały w szczerym polu, bez ogrzewania tez sobie ten urokliwy wierszyk recytowali?
Kawałek karpia bez ości
Ty też zawsze na niego polowałeś?
Bob Marley - "I Shot The Sheriff"
Ważnych pieśni Marley miał wiele, ale ta z 1974 była chyba "najgłośniejsza". Wykonanie koncertowe wraz z grupą The Wailers już bez Petera Tosha.
Stroje kąpielowe z lat 50.
Strój strojem, ale jakie figury bez fotoszopa!
Zabawka z dzieciństwa
Te moduły można było składać bez końca
Kogel-mogel
Bez sztucznych barwników i konserwantów! Kto zajada się do dzisiaj?
Koszyczki do szklanek
Mój ojciec nie wypije kawy z niczego innego, jak szklanka w koszyczku. Czarna mocna bez niczego.
Domowe Ptasie Mleczko
POLEWA
200 g margaryny
1 szklanka mleka
0,5 tabliczki gorzkiej czekolady
0,5 szklanki cukru
2 łyżki kakao
2 łyżki żelatyny
MLECZKO
2 galaretki zielone
1 galaretka różowa
1 galaretka niebieska
5 waniliowych serków homogenizowanych
przegotowana, gorąca woda
Tortownicę o średnicy 20 cm wykładamy folią aluminiową lub spożywczą – zarówno spód, jak i boki.
Przygotowujemy polewę czekoladową. Wszystkie jej składniki wkładamy do rondelka i na małym ogniu rozpuszczamy mieszając co chwilkę. Po rozpuszczeniu gotujemy jeszcze ok. 5 minut mieszając. Polewę lekko studzimy i połowę przelewamy do tortownicy. Wstawiamy do lodówki i czekamy aż zastygnie.
W kubku wrzątku rozpuszczamy 2 galaretki zielone i studzimy. Przestudzoną galaretkę łączymy z 2 serkami homogenizowanymi i dokładnie mieszamy. Przelewamy na zastygniętą masę i wstawiamy do lodówki do stężenia.
W 3/4 kubka wrzątku rozpuszczamy różową galaretkę i studzimy. Galaretkę łączymy z 1,5 serka homogenizowanego i mieszamy. Wylewamy na zastygnięte ptasie mleczko. Wkładamy do lodówki do stężenia.
To samo robimy robimy z galaretką niebieską.
Kiedy ostatnia warstwa stężeje, na górę wylewamy resztę polewy czekoladowej i znowu wstawiamy do lodówki. Jeśli polewa stężeje w rondlu, spokojnie można ją lekko podgrzać, rozpuści się, a potem w lodówce bez problemu znowu stężeje.
Całość warto zostawić w lodówce na kilka godzin, aby wszystko dobrze zastygło.