Trwa przetwarzanie danych
Sklep Pewex

Pewex

Szukaj


 

Znalazłem 51 takich eksponatów
Pan tik tak – Jak mawiają pierwszy polski hipster i powiedz, że moda nie zatacza koła?

Pan tik tak

Jak mawiają pierwszy polski hipster i powiedz, że moda nie zatacza koła?

Serial "Północ-Południe" – Bardzo ciekawy film i piękne kostiumy, zwłaszcza suknie pań.

Serial "Północ-Południe"

Bardzo ciekawy film i piękne kostiumy, zwłaszcza suknie pań.

Kocham Bareję! – -Panie kierowniku, ja już czekam cały miesiąc!
-Pan siada...sekundę...Miesiąc mówi pan?
-Noo!
-No i już nieprawda! Bo nie miesiąc, a 37 dni kalendarzowych.
-Więc już więcej!
-Więc już się pan mija z prawdą, prawda? No. 37 dni...No, skoro pan tyle czeka, to może pan poczekać jeszcze jeden dzień...
-Ja mam czekać jeszcze jeden dzień! A ten pan dopiero...
-Nie, chwileczkę, niech pan siada, pan jest moim gościem, na razie ja mówię. Samochód tego pana przywieziono dzisiaj rano, osiem godzin temu, czyli że dla niego jeden dzień czekania dłużej, to jest 300 procent więcej czasu.
-Ale....
-Jest czy nie jest?!
-No jest.
-No jest. A dla pana- skoro pan czekasz 37 dni- to jeden dzień więcej to będzie....yyyy....no...kochany, no jakby nie liczyć no, to dla pana jeden dzień jest niecałe trzy, dokładnie dwa koma siedemset dwa. No to na stratę dwa koma siedem, to jeszcze możemy sobie pozwolić, ale ŻEBY STRACIĆ TRZYSTA PROCENT CZASU?! O kochany, co to to nie! My na czas musimy patrzeć po gospodarsku!

Kocham Bareję!

-Panie kierowniku, ja już czekam cały miesiąc!
-Pan siada...sekundę...Miesiąc mówi pan?
-Noo!
-No i już nieprawda! Bo nie miesiąc, a 37 dni kalendarzowych.
-Więc już więcej!
-Więc już się pan mija z prawdą, prawda? No. 37 dni...No, skoro pan tyle czeka, to może pan poczekać jeszcze jeden dzień...
-Ja mam czekać jeszcze jeden dzień! A ten pan dopiero...
-Nie, chwileczkę, niech pan siada, pan jest moim gościem, na razie ja mówię. Samochód tego pana przywieziono dzisiaj rano, osiem godzin temu, czyli że dla niego jeden dzień czekania dłużej, to jest 300 procent więcej czasu.
-Ale....
-Jest czy nie jest?!
-No jest.
-No jest. A dla pana- skoro pan czekasz 37 dni- to jeden dzień więcej to będzie....yyyy....no...kochany, no jakby nie liczyć no, to dla pana jeden dzień jest niecałe trzy, dokładnie dwa koma siedemset dwa. No to na stratę dwa koma siedem, to jeszcze możemy sobie pozwolić, ale ŻEBY STRACIĆ TRZYSTA PROCENT CZASU?! O kochany, co to to nie! My na czas musimy patrzeć po gospodarsku!

Michał Sumiński – (ur. 13 grudnia 1915 w Warszawie, zm. 24 grudnia 2011 w Warszawie) Polski podróżnik, zoolog, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej i dziennikarz, autor książek o tematyce żeglarskiej i popularnego programu telewizyjnego „Zwierzyniec”.

Zwierzyniec - przyrodniczy program telewizyjny skierowany do dzieci i młodzieży. Był emitowany w Telewizji Polskiej w latach 70. i 80. w paśmie popołudniowym w poniedziałki, typowo od 16.30 do 17.30. Gospodarzem programu był Michał Sumiński.

W skład "Zwierzyńca" wchodziły gawędy Pana Michała, opowieści o zwierzętach Marii Sołtyńskiej, filmy przyrodnicze. Na koniec wyświetlano kreskówki wytwórni Hanna-Barbera m.in: Pies Huckleberry, Pixie, Dixie i Pan Jinks, Miś Yogi, Goryl Magilla, Wally Gatora. Program rozpoczynał się piosenką o słowach: "I kudłate i łaciate, pręgowane i skrzydlate. Te, co skaczą i fruwają na nasz program zapraszają". Autorką tekstu była Maria Terlikowska.

Michał Sumiński

(ur. 13 grudnia 1915 w Warszawie, zm. 24 grudnia 2011 w Warszawie) Polski podróżnik, zoolog, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej i dziennikarz, autor książek o tematyce żeglarskiej i popularnego programu telewizyjnego „Zwierzyniec”.

Zwierzyniec - przyrodniczy program telewizyjny skierowany do dzieci i młodzieży. Był emitowany w Telewizji Polskiej w latach 70. i 80. w paśmie popołudniowym w poniedziałki, typowo od 16.30 do 17.30. Gospodarzem programu był Michał Sumiński.

W skład "Zwierzyńca" wchodziły gawędy Pana Michała, opowieści o zwierzętach Marii Sołtyńskiej, filmy przyrodnicze. Na koniec wyświetlano kreskówki wytwórni Hanna-Barbera m.in: Pies Huckleberry, Pixie, Dixie i Pan Jinks, Miś Yogi, Goryl Magilla, Wally Gatora. Program rozpoczynał się piosenką o słowach: "I kudłate i łaciate, pręgowane i skrzydlate. Te, co skaczą i fruwają na nasz program zapraszają". Autorką tekstu była Maria Terlikowska.

Tako rzecze porucznik Borewicz

Idzie Pan? - Funkcjonariusz milicji? Na wódkę? W biały dzień? W godzinach pracy? Z największą przyjemnością! Odcinek 18, Bilet do Frankfurtu

"Wally Aligator" – Bohaterem jest antropomorficzny aligator o imieniu Wally. Na wszelkie sposoby próbuje uciec z zoo, którego strzeże pan Twiddle. Bohater wystąpił także w innym produkcjach tej wytwórni.

W Polsce serial po raz pierwszy można było oglądać w latach 70. w programie Zwierzyniec. Wydany pod koniec lat osiemdziesiątych przez Polskie Nagrania Muza na kasetach VHS. Każda zawierała po kilka seriali Hanna Barbera. Serial był również emitowany w bloku Godzina z Hanna-Barbera w TVP2 z lektorem.

"Wally Aligator"

Bohaterem jest antropomorficzny aligator o imieniu Wally. Na wszelkie sposoby próbuje uciec z zoo, którego strzeże pan Twiddle. Bohater wystąpił także w innym produkcjach tej wytwórni.

W Polsce serial po raz pierwszy można było oglądać w latach 70. w programie Zwierzyniec. Wydany pod koniec lat osiemdziesiątych przez Polskie Nagrania Muza na kasetach VHS. Każda zawierała po kilka seriali Hanna Barbera. Serial był również emitowany w bloku Godzina z Hanna-Barbera w TVP2 z lektorem.

"Na straganie" Jana Brzechwy – Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."

"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"

Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"

Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"

"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.

Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"

Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"

"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.

"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.

"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"

"A to feler" -
Westchnął seler.

"Na straganie" Jana Brzechwy

Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."

"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"

Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"

Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"

"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.

Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"

Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"

"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.

"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.

"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"

"A to feler" -
Westchnął seler.