Szukaj
"Daleko od szosy"
Serial z odległej młodości. Bardzo go lubię , zawsze oglądam. Oj, to były czasy! "Sie panie częstują", "Na żądanie raz można"
Kto oglądał, ten wie o co chodzi!
Przepis na flaczki jak z PRL-u
Flaki
Flaki przepis na tradycyjne polskie flaczki z majerankiem i papryką. Któż za nimi nie przepada. Flaki to aromatyczna, gęsta zupa znana w Polsce od XIV wieku, podobno sam Władysław Jagiełło je uwielbiał. Najlepsze są to na bazie wołowego bulionu z dodatkiem marchwi, pora, selera i pietruszki. Nie zapomnijcie o liściu laurowym i odrobinie gałki muszkatołowej. Ja kupuję oczyszczone i ugotowane flaki wołowe, które ponownie gotuję około godziny zanim dodam je do bulionu.
Flaki składniki:
wołowa porcja rosołowa (np. goleń wołowa) dobrze, żeby była z kością
włoszczyzna: seler, marchew, pietruszka, por, cebula
liść laurowy, ziele angielskie, gałka muszkatołowa, majeranek, czerwona słodka i ostra papryka, odrobina imbiru, sól, pieprz, łyżka octu winnego
Flaki wołowe, umyte i ugotowane około 800 gramów
Zasmażka do zagęszczenia flaków: mąka i masło w proporcjach 1:1 podsmażone na złocisty kolor
Flaki przepis przygotowanie:
Mięso wołowe wkładamy do zimniej wody i gotujemy około 1,5 godziny na małym ogniu, co jakiś czas zbierając szumy, przepis na wspaniały bulion również tutaj.
Obraną włoszczyznę dodajemy do bulionu i gotujemy około godziny.
Dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz – doprawiamy jak na dobry rosół. Jeśli bulionu wyjdzie za dużo warto go zamrozić. Dobry bulion to skarb.
W międzyczasie płuczemy flaczki pod zimną wodą, a następnie gotujemy około godziny w lekko osolonej wodzie. Przed dodaniem do bulionu należy je ponownie opłukać.
Flaki zalewamy bulionem, ja lubię dość gęste flaczki, więc nie przesadzam z jego ilością. Gotujemy w bulionie około godziny – do miękkości.
Dodajemy do zupy pokrojone warzywa, marchew, pietruszkę, odrobinę selera.
Doprawiamy solą, pieprzem, czerwoną paryczką słodką i ostrą do smaku, solidna szczypta majeranku, odrobina gałki muszkatołowej i szczypta imbiru uczynią danie aromatycznym i pysznym. Jeśli danie wydaje się nadal mdłe można dodać łyżkę octu winnego.
Jeśli chcecie, żeby flaki były jeszcze smaczniejsze dodajcie trochę wołowiny z rosołu.
Jeśli lubicie bardzo gęste możecie zagęścić je zasmażką z mąki i masła. Łyżeczka masła na łyżeczkę mąki.
Zupę tę serwujemy ze świeżą bułką – pycha.
Chleb ze smalcem
Lubię, do tej pory jem . Pamiętam jak byłem dzieciakiem to taka pajda ze smalcem i na dwór. Teraz jak by zobaczyli dziecko z taką kanapką to wizyta MOPS-u w domu murowana . Świat zwariował!
Adam Słodowy "Lubię majsterkować"
I każdy mógł być bohaterem w swoim domu!
Grzegorz Schetyna z Solidarności Walczącej
"Jako student był jednym z ważniejszych organizatorów siatki kolportażowej tygodnika „Solidarność Walcząca” we Wrocławiu i Poznaniu. Rozprowadzał około dziesięciu procent nakładu, głównie przez akademiki. Jego grupa liczyła siedem osób.
Kiedy spotkał Kornela Morawieckiego (twórcę SW) pierwszy raz, miał dwadzieścia lat. Było to wiosną 1983 roku. „Rozmawiał ze mną o celach polityki, o wizjach, o sposobach walki. On lubił rozmawiać, traktował nas, młodszych, po partnersku. Pytał, słuchał, miał w sobie dużo uroku. W rozmowach z nim czułem się traktowany podmiotowo, tak po ludzku dobrze. To było dość niezwykłe. Masz dwadzieścia lat, przychodzisz do wielkiego działacza, a on traktuje cię poważnie, pyta cię o zdanie i słucha”. Umiejętność dialogu, słuchania, poważne traktowanie rozmówców – to wszystko dawało ludziom mnóstwo energii i budowało siłę organizacji. Młodzi – jak Schetyna – byli tym zachwyceni: „Budowaliśmy coś razem. Poczucie wspólnoty było bardzo silne. Nie było podziałów jak w RKS-ie czy «dużej» Solidarności. Wszyscy byliśmy razem. W tamtych szarych, smutnych czasach, pełnych braku zaufania, perspektyw na przyszłość, to było bardzo energetyczne. To dawał Kornel. I to był klucz do sukcesu firmy” – mówi Schetyna." (Twierdza, 2014)
Podaj dalej ten klucz do sukcesu - kliknij "pamiętam to", "lubię to" lub skomentuj.
Szczyt szczęścia
Tak to można pracować.
Zrób to sam
Szwagier, może powinniśmy zawołać fachowca? Chcesz mnie obrazić, synek? Nie lubię fuszerki!
Miniatury Morskie
Nawet dziś lubię do nich wracać
1 2 > ostatnia ›
« poprzednia 1 2 następna »