Trwa przetwarzanie danych
Sklep Pewex

Pewex

Szukaj


 

Znalazłem 46 takich eksponatów
Kultowe autobusy PRL-u – w czym tkwił ich urok? – Dziś nie dojedziemy nimi do pracy, do lekarza czy do szkoły. Odrestaurowanymi modelami możemy przejechać się jedynie w większych miastach, takich jak Poznań, Kraków, Warszawa. Niektóre modele można zobaczyć w muzeach lub na wystawach zabytkowych pojazdów. Mowa oczywiście o kultowych autobusach, które przed laty przemieszczały się po polskich drogach.

Ogórek
Z powodu swojego wyglądu zwany był potocznie „ogórkiem”. Jelcz 043 - bo o nim mowa, to najpopularniejszy autobus czasów PRL-u. Produkowany był na licencji Skody w latach 1959- 1986 przez firmę Jelcz. Ogórków było więcej, bowiem na bazie ,,J43” powstały modele miejskie: Jelcz 272 MEX, Jelcz AP- 02, Jelcz 021, a także autobusy turystyczne. Na bazie najbardziej znanego ogórka powstał także Jelcz 044, który choć wyglądał podobnie, miał całkowicie zmieniony układ napędowy. 
Można powiedzieć, że Jelcze zmotoryzowały komunikację publiczną. Pasażerowie twierdzili, że najlepszym miejscem do podróży były przednie siedzenia. Dlaczego? Na pewno nie z powodów wygody, czy dobrego punktu do obserwacji. Chodziło o umiejscowienia silnika właśnie z przodu pojazdu. Wrażenia z takiej jazdy były bezcenne.
Niektórzy wspominają, że potoczna nazwa ,,ogórek” powstała nie tylko ze względu na kształty autobusu, lecz także z powodu… zapachu kiszonych ogórków pochodzącego z wnętrza ,,J43’’. 
W tamtych czasach nie myślało się o komforcie podróżowania, najważniejsze było to, że autobus przyjechał na przystanek. W ogórku miejsc siedzących było bodajże pięćdziesiąt jeden, a czasem zmieścił on ponad stu pasażerów! Dziś to jest nie do pomyślenia. Jeśli chodzi o Jelcze, to w Polsce zachowały się cztery modele Jelcza 272 MEX, jednym z nich można przejechać się w Lublinie, a drugim w Krakowie. 

San H100
Kiedy Jelcze rozwijały transport miejski, podróże międzymiastowe zapewniał kolejny polski autobus – San H100. Wytwarzany był przez Sanocką Fabrykę Autobusów w latach 1967- 1974. Był następcą modeli San H01, San H25 i San H27. 
Produkowano go w dwóch wersjach: międzymiastowej H100A oraz miejskiej H100B. Fabrykę opuściło łącznie 23 700 autobusów, jednak większą część z nich stanowił model H100A. 
San H100 posiadał solidną ramę nośną konstrukcji stalowej nitowanej. Był pierwszym, w pełni udanym typem autobusu produkowanym w Sanoku. Model miejski posiadał 19 miejsc siedzących, natomiast autobus międzymiastowy – 33 miejsca. Do celów muzealnych zachowano aż siedem Sanów H100. Można je obejrzeć między innymi w Warszawie, Bydgoszczy i Szczecinie. 
Autosan H9
Autosan H9 to również jedna z najpopularniejszych serii autobusów z czasów PRL-u. Pierwszy seryjny model tego pojazdu zjechał z linii produkcyjnej w 1974 roku i był następcą autobusu San H100, wytwarzanego również w Sanoku. 
W 1967 roku, po nawiązaniu współpracy z jugosłowiańską firmą powstał pierwszy prototyp Autosana – Sanos A9. Kolejnym był Sanok 09, jednakże po przeprowadzeniu testów, ostatecznie zdecydowano się na produkcję Autosana H9. Podczas, gdy w Jelczu  uruchomiono produkcję na zagranicznej licencji (Berliet) , w Sanoku postawiono na polską motoryzację. 
Najpopularniejszymi wersjami tego autobusu był Autosan H03 (miejski), którego modele w skali 1:72 można zobaczyć na zdjęciach, a także Autosan H15 (międzymiastowy). W obu wersjach montowano 5- biegową manualną skrzynię biegów, autobusy różniły się jedynie wyposażeniem wnętrza. Standardowym wyposażeniem wersji turystycznej były fotele lotnicze, które zapewniały większy komfort podczas podróży. Autosan H09 posiadał 36 miejsc siedzących oraz 10 stojących, jednak jak na czasy PRL-u przystało, zazwyczaj przewoził on o wiele więcej pasażerów. 

Ikarus 
Kiedy okazało się, że wspomniany już wcześniej autobus Jelcz Berliet nie do końca spełnił oczekiwania polskiej motoryzacji, zdecydowano się na zakup pojazdów z Węgier. W 1974 roku do Katowic sprowadzono 15 egzemplarzy Ikarusa 280, a także partię Ikarusa 260, który eksploatowany był również w Katowicach , ale także w Warszawie i Częstochowie.  W kolejnych latach do Polski ponownie dostarczano partie tych autobusów. 
Ikarus 280 posiadał 35 miejsc siedzących i aż 140 miejsc stojących. Co ciekawe, ten model był najdłużej eksploatowanym pojazdem w stolicy, dlatego też stał się jednym z jej symboli. Kursował nieprzerwalnie od 14 grudnia 1978 roku do 29 listopada 2013 roku. Można śmiało stwierdzić, ze Ikarus był królem polskiego transportu miejskiego. 
Niezwykła sesja zdjęciowa i wspomnienia wróciły
Wspomniane wyżej autobusy, to tylko część historii polskiej motoryzacji pochodzącej z okresu PRL-u. Na ulicach można było zobaczyć także słynnego Zis- 155, niemieckiego Bussinga D2U, czy czechosłowacką Skodę Karosa. 
Te i inne pojazdy możecie zobaczyć na zdjęciach. Nie są to oczywiście prawdziwe autobusy, ale modele w skali 1:72 z kolekcji „Kultowe Autobusy PRL-u”.  
Sesja zdjęciowa odbyła się na ulicach współczesnej Warszawy, więc można zobaczyć, jak kultowe pojazdy wyglądałyby w teraźniejszości. Metalowe modele autobusów sfotografowano w taki sposób,

Kultowe autobusy PRL-u – w czym tkwił ich urok?

Dziś nie dojedziemy nimi do pracy, do lekarza czy do szkoły. Odrestaurowanymi modelami możemy przejechać się jedynie w większych miastach, takich jak Poznań, Kraków, Warszawa. Niektóre modele można zobaczyć w muzeach lub na wystawach zabytkowych pojazdów. Mowa oczywiście o kultowych autobusach, które przed laty przemieszczały się po polskich drogach.

Ogórek
Z powodu swojego wyglądu zwany był potocznie „ogórkiem”. Jelcz 043 - bo o nim mowa, to najpopularniejszy autobus czasów PRL-u. Produkowany był na licencji Skody w latach 1959- 1986 przez firmę Jelcz. Ogórków było więcej, bowiem na bazie ,,J43” powstały modele miejskie: Jelcz 272 MEX, Jelcz AP- 02, Jelcz 021, a także autobusy turystyczne. Na bazie najbardziej znanego ogórka powstał także Jelcz 044, który choć wyglądał podobnie, miał całkowicie zmieniony układ napędowy.
Można powiedzieć, że Jelcze zmotoryzowały komunikację publiczną. Pasażerowie twierdzili, że najlepszym miejscem do podróży były przednie siedzenia. Dlaczego? Na pewno nie z powodów wygody, czy dobrego punktu do obserwacji. Chodziło o umiejscowienia silnika właśnie z przodu pojazdu. Wrażenia z takiej jazdy były bezcenne.
Niektórzy wspominają, że potoczna nazwa ,,ogórek” powstała nie tylko ze względu na kształty autobusu, lecz także z powodu… zapachu kiszonych ogórków pochodzącego z wnętrza ,,J43’’.
W tamtych czasach nie myślało się o komforcie podróżowania, najważniejsze było to, że autobus przyjechał na przystanek. W ogórku miejsc siedzących było bodajże pięćdziesiąt jeden, a czasem zmieścił on ponad stu pasażerów! Dziś to jest nie do pomyślenia. Jeśli chodzi o Jelcze, to w Polsce zachowały się cztery modele Jelcza 272 MEX, jednym z nich można przejechać się w Lublinie, a drugim w Krakowie.

San H100
Kiedy Jelcze rozwijały transport miejski, podróże międzymiastowe zapewniał kolejny polski autobus – San H100. Wytwarzany był przez Sanocką Fabrykę Autobusów w latach 1967- 1974. Był następcą modeli San H01, San H25 i San H27.
Produkowano go w dwóch wersjach: międzymiastowej H100A oraz miejskiej H100B. Fabrykę opuściło łącznie 23 700 autobusów, jednak większą część z nich stanowił model H100A.
San H100 posiadał solidną ramę nośną konstrukcji stalowej nitowanej. Był pierwszym, w pełni udanym typem autobusu produkowanym w Sanoku. Model miejski posiadał 19 miejsc siedzących, natomiast autobus międzymiastowy – 33 miejsca. Do celów muzealnych zachowano aż siedem Sanów H100. Można je obejrzeć między innymi w Warszawie, Bydgoszczy i Szczecinie.
Autosan H9
Autosan H9 to również jedna z najpopularniejszych serii autobusów z czasów PRL-u. Pierwszy seryjny model tego pojazdu zjechał z linii produkcyjnej w 1974 roku i był następcą autobusu San H100, wytwarzanego również w Sanoku.
W 1967 roku, po nawiązaniu współpracy z jugosłowiańską firmą powstał pierwszy prototyp Autosana – Sanos A9. Kolejnym był Sanok 09, jednakże po przeprowadzeniu testów, ostatecznie zdecydowano się na produkcję Autosana H9. Podczas, gdy w Jelczu uruchomiono produkcję na zagranicznej licencji (Berliet) , w Sanoku postawiono na polską motoryzację.
Najpopularniejszymi wersjami tego autobusu był Autosan H03 (miejski), którego modele w skali 1:72 można zobaczyć na zdjęciach, a także Autosan H15 (międzymiastowy). W obu wersjach montowano 5- biegową manualną skrzynię biegów, autobusy różniły się jedynie wyposażeniem wnętrza. Standardowym wyposażeniem wersji turystycznej były fotele lotnicze, które zapewniały większy komfort podczas podróży. Autosan H09 posiadał 36 miejsc siedzących oraz 10 stojących, jednak jak na czasy PRL-u przystało, zazwyczaj przewoził on o wiele więcej pasażerów.

Ikarus
Kiedy okazało się, że wspomniany już wcześniej autobus Jelcz Berliet nie do końca spełnił oczekiwania polskiej motoryzacji, zdecydowano się na zakup pojazdów z Węgier. W 1974 roku do Katowic sprowadzono 15 egzemplarzy Ikarusa 280, a także partię Ikarusa 260, który eksploatowany był również w Katowicach , ale także w Warszawie i Częstochowie. W kolejnych latach do Polski ponownie dostarczano partie tych autobusów.
Ikarus 280 posiadał 35 miejsc siedzących i aż 140 miejsc stojących. Co ciekawe, ten model był najdłużej eksploatowanym pojazdem w stolicy, dlatego też stał się jednym z jej symboli. Kursował nieprzerwalnie od 14 grudnia 1978 roku do 29 listopada 2013 roku. Można śmiało stwierdzić, ze Ikarus był królem polskiego transportu miejskiego.
Niezwykła sesja zdjęciowa i wspomnienia wróciły
Wspomniane wyżej autobusy, to tylko część historii polskiej motoryzacji pochodzącej z okresu PRL-u. Na ulicach można było zobaczyć także słynnego Zis- 155, niemieckiego Bussinga D2U, czy czechosłowacką Skodę Karosa.
Te i inne pojazdy możecie zobaczyć na zdjęciach. Nie są to oczywiście prawdziwe autobusy, ale modele w skali 1:72 z kolekcji „Kultowe Autobusy PRL-u”.
Sesja zdjęciowa odbyła się na ulicach współczesnej Warszawy, więc można zobaczyć, jak kultowe pojazdy wyglądałyby w teraźniejszości. Metalowe modele autobusów sfotografowano w taki sposób,

Dwa Plus Jeden - "Iść w stronę słońca"

Utwór napisali Janusz Kruk (muzyka) i Andrzej Mogielnicki (słowa). Został on nagrany i wydany w 1981 roku, ukazał się na pocztówce dźwiękowej Tonpressu i tzw. "czwórce" VIII konkurs na piosenkę dla młodzieży. W 1986 roku piosenka w wersji koncertowej trafiła na album 'Greatest Hits - Live' a w 1991 na składankę 18 Greatest Hits.

Robin of Sherwood (1983-1986) – z Michaelem Praedem w roli głownej 
chyba ajsłynniejszy Robin Hood w historii telewizji

Robin of Sherwood (1983-1986)

Z Michaelem Praedem w roli głownej
chyba ajsłynniejszy Robin Hood w historii telewizji

Diabeł Piszczałka – tytułowa postać z  filmu przygodowego dla dzieci Przyjaciel wesołego diabła z 1986 roku w reżyserii Jerzego Łukaszewicza, na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego.

Diabeł Piszczałka

Tytułowa postać z filmu przygodowego dla dzieci Przyjaciel wesołego diabła z 1986 roku w reżyserii Jerzego Łukaszewicza, na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego.

Płyn Lugola – Płyn Lugola, na wniosek specjalistów z Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie ze Zbigniewem Jaworowskim na czele, zaaplikowano bezpłatnie wielu obywatelom, szczególnie dzieciom, w całej Polsce w roku 1986 po wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu w celu zapobieżenia wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu 131I z opadów promieniotwórczych powstałych w wyniku wybuchu i pożaru elektrowni. Nadwyżki jodu przyjęte w płynie Lugola skutecznie powstrzymywały wbudowywanie radioaktywnych izotopów jodu w hormony tarczycowe – tyroksynę i trójjodotyroninę (profilaktyka raka tarczycy). Był to jeden z przypadków w PRL, kiedy władze polskie mimo początkowych oficjalnych zaprzeczeń strony radzieckiej podjęły działania wbrew ich zaleceniom, ale w interesie własnych obywateli.

Płyn Lugola

Płyn Lugola, na wniosek specjalistów z Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie ze Zbigniewem Jaworowskim na czele, zaaplikowano bezpłatnie wielu obywatelom, szczególnie dzieciom, w całej Polsce w roku 1986 po wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu w celu zapobieżenia wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu 131I z opadów promieniotwórczych powstałych w wyniku wybuchu i pożaru elektrowni. Nadwyżki jodu przyjęte w płynie Lugola skutecznie powstrzymywały wbudowywanie radioaktywnych izotopów jodu w hormony tarczycowe – tyroksynę i trójjodotyroninę (profilaktyka raka tarczycy). Był to jeden z przypadków w PRL, kiedy władze polskie mimo początkowych oficjalnych zaprzeczeń strony radzieckiej podjęły działania wbrew ich zaleceniom, ale w interesie własnych obywateli.

Robin of Sherwood (1983-1986) – Pamiętam: niedziela, kościół, schabowy, buraczki i obowiązkowo Robin Hood.

Robin of Sherwood (1983-1986)

Pamiętam: niedziela, kościół, schabowy, buraczki i obowiązkowo Robin Hood.

Niezawodny "ogórek" Jelcz 043 – Polski autobus międzymiastowy, produkowany w latach 1959-1986 przez firmę Jelcz, w Jelczu (obecnie Jelczu-Laskowicach) koło Oławy. Model ten stanowił licencyjną odmianę czechosłowackiego autobusu Škoda 706 RTO. Z powodu swojego wyglądu zwany był potocznie ogórkiem.

Niezawodny "ogórek" Jelcz 043

Polski autobus międzymiastowy, produkowany w latach 1959-1986 przez firmę Jelcz, w Jelczu (obecnie Jelczu-Laskowicach) koło Oławy. Model ten stanowił licencyjną odmianę czechosłowackiego autobusu Škoda 706 RTO. Z powodu swojego wyglądu zwany był potocznie ogórkiem.

Mercedes W123 – model samochodu osobowego klasy średniej-wyższej, który był produkowany w latach 1976-1986 przez firmę Mercedes-Benz. Potocznie nazywany beczką. Wyprodukowano 2 696 915 egzemplarzy modelu (2 397 514 sedanów, 99 884 coupé i 199 517 kombi)[2]. Pojazd występował jako: sedan (W123) - trzy serie, coupé (C123), kombi (S123 T) oraz przedłużana limuzyna (V123)

Mercedes W123

Model samochodu osobowego klasy średniej-wyższej, który był produkowany w latach 1976-1986 przez firmę Mercedes-Benz. Potocznie nazywany beczką. Wyprodukowano 2 696 915 egzemplarzy modelu (2 397 514 sedanów, 99 884 coupé i 199 517 kombi)[2]. Pojazd występował jako: sedan (W123) - trzy serie, coupé (C123), kombi (S123 T) oraz przedłużana limuzyna (V123)

Vanessa Chantal Paradis – Francuska piosenkarka, aktorka i modelka.
Przyszła na świat na przedmieściach Paryża. Dzieciństwo spędziła w Villiers-sur-Marne, chodziła do liceum Pablo Picasso w Fontenay-sous-Bois. Pierwszy raz wystąpiła na scenie za sprawą swojego wujka Didiera Paina, producenta muzycznego, który zaproponował jej występ w amatorskim przesłuchaniu "L'école des enfants". Zaśpiewała tam piosenkę "Emilie Jolie", która została pokazana we francuskiej telewizji 3 maja 1980 roku. Vanessa miała wówczas siedem lat.

Pięć lat później, jej wujek zarejestrował piosenkę Vanessy "La magie des surprises-parties". Utwór ten nigdy nie został wydany na singlu, ale dzięki niemu doszło do spotkania z kompozytorem Franckiem Langolffem i twórcą tekstów Etienne'em Roda-Gilem, którzy obiecali napisać piosenkę dla Vanessy. Utwór "Joe le taxi" został wydany w 1986 roku i stał się ogólnoeuropejskim przebojem. Vanessa miała wtedy 14 lat. W 1987 roku Vanessa nagrała swój pierwszy album, zatytułowany M&J. Właśnie z jej pierwszej płyty pochodzą przeboje m.in. "Marylin et John", "Manolo Manolette", "Coupe, coupe".

Vanessa Chantal Paradis

Francuska piosenkarka, aktorka i modelka.
Przyszła na świat na przedmieściach Paryża. Dzieciństwo spędziła w Villiers-sur-Marne, chodziła do liceum Pablo Picasso w Fontenay-sous-Bois. Pierwszy raz wystąpiła na scenie za sprawą swojego wujka Didiera Paina, producenta muzycznego, który zaproponował jej występ w amatorskim przesłuchaniu "L'école des enfants". Zaśpiewała tam piosenkę "Emilie Jolie", która została pokazana we francuskiej telewizji 3 maja 1980 roku. Vanessa miała wówczas siedem lat.

Pięć lat później, jej wujek zarejestrował piosenkę Vanessy "La magie des surprises-parties". Utwór ten nigdy nie został wydany na singlu, ale dzięki niemu doszło do spotkania z kompozytorem Franckiem Langolffem i twórcą tekstów Etienne'em Roda-Gilem, którzy obiecali napisać piosenkę dla Vanessy. Utwór "Joe le taxi" został wydany w 1986 roku i stał się ogólnoeuropejskim przebojem. Vanessa miała wtedy 14 lat. W 1987 roku Vanessa nagrała swój pierwszy album, zatytułowany M&J. Właśnie z jej pierwszej płyty pochodzą przeboje m.in. "Marylin et John", "Manolo Manolette", "Coupe, coupe".